A po pracy… – Część 1 – Miszmasz

Dowiedzieliście się już trochę jak rozwijała się moja kariera ;). Odkąd zamknięto laboratorium i zacząłem pracować w normalnych godzinach miałem więcej czasu i mogłem wreszcie  mieć jakieś życie prywatne ;). Kolejne dwa posty będą trochę miszmaszem tego co działo się gdy nie pracowałem 😉

Musimy trochę cofnąć się w czasie  – do połowy kwietnia, kiedy to kupiłem vana i zacząłem pracę w Katikati. Auto sprawowało się świetnie. Mimo ogromu pracy udało nam się zrobić z Ewą i jednym argentyńskim kolegą wycieczkę w okolice Rotorua do gorącej rzeki.  Nowa Zelandia jest bogata w wody termalne. Spa z gorącymi źródłami są dosłownie wszędzie. To jest jednak coś lepszego. Wyobraźcie sobie dziką rzekę z małym wodospadem, gdzie woda jest przyjemnie ciepła. Coś niesamowitego 🙂 Poniżej na zdjęciach to nie jest mgła. To jest para z rzeki 😉

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Auto było w pełni gotowe do zamieszkania, jednak postanowiłem je przerobić. W środku był wielki i ciężko materac sprężynowy, który sprawiał, że nie było miejsca na nic innego. Ponadto samochód nie był „self-contained”. Chodzi o certyfikat, który pozwala na parkowanie i nocowanie na wielu parkingach w całym kraju. Oznacza jednak, że w samochód musi być samowystarczalny – musi mieć zlew z bieżącą wodą oraz toaletę. Odbył się więc wielki projekt. Kupiłem nawet wiertarkę i wyżynarkę. W sumie sprawiało mi to sporo frajdy – tworzenie czegoś, budowanie.  Oczywiście długo nie mogłem się do tej pracy zabrać i ostatecznie zrobiłem wszystko, gdy już sezon się zakończył, a ja powinienem się wyprowadzić od Kesiego i Saru. Nie wyszło perfekcyjnie, zwłaszcza gdy maluje się w nocy w towarzystkie ginu z tonikiem 😉 Ale i tak jestem z siebie dumny.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

 

P_20180616_131152

P_20180616_150525_BF

P_20180617_154754

20180719_184548

20180719_184609

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

P_20180622_110731

Po zakończeniu sezonu Ewa wróciła do Polski (ma zamiar powrócić do Nowej Zelandii na zimę), a ja zamieszkałem w swoim domu na kółkach w Katikati. Nie mieszkałem jednak sam. Tzn. mieszkałem sam ale miałem sąsiadkę:). Pamiętacie Spotty? 45-letnią maoryskę, która została szefem nocnej zmiany? Po zakończeniu sezonu zaoferowano jej kontynuowanie pracy w Katikati. Ona również miała swojego vana, tak więc trzymaliśmy się razem i razem parkowaliśmy. Laboratorium w Te Puke zostało zamknięte, natomiast dużo mniejsze laboratorium w Katikati pracuje cały rok. Obsługuje sezon awokado, a ponadto w ciągu całego roku monitoruje stan kiwi i awokado w chłodniach w pakowalniach. Pracuje tam przez cały rok tylko kilka osób, ale Spotty dostała ofertę dołączenia do tego zespołu.

Tak więc nocowaliśmy razem na parkingu nad brzegiem morza. Rano budziłem się oglądając piękne wschody słońca. Nocleg był rozwiązany. Prysznic mogłem brać za darmo w pracy (niektóre testy są związane z jakimiś chemikaliami i pracownicy biorą prysznic po ich przeprowadzeniu). Jednak wpadłem na inne rozwiązanie i codziennie rano wstawałem i jechałem na siłownię. Trochę ćwiczeń i prysznic :).  Potem śniadanie w pracy, a po pracy z powrotem nad morze, gdzie albo gotowaliśmy na zmianę ze Spotty, albo po prostu piliśmy piwa, czy oglądaliśmy filmy. Taka codzienność.

P_20180625_083431

P_20180626_071535

20180718_073248

20180710_072456

IMG_20180814_082729

Katikati jest jeszcze większą dziurą niż Te Puke. Nie dzieje się tam nic. Któregoś dnia poszliśmy do jedynego pubu zagrać w bilard. Była niedziele 21:00 wieczór i pub był… zamknięty. Po 17:00 poważnie nie ma co robić, a kawę można dostać tylko na stacji benzynowej bo wszystkie kawiarnie i sklepy są zamknięte. Naszą główną rozrywką było wyszukiwanie promocji w supermarkecie :D. Katikati jednak jest nazywane miastem murali i rzeczywiście wszędzie wokół można natknąć się na graffiti.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Trzymanie się ze Spotty miało dużo plusów. Przede wszystkim poznawałem kulturę maoryską i nowozelandzką. Spotty weekendy spędzała często ze swoimi córkami lub przyjaciółmi i zabierała mnie ze sobą. Zostałem trochę częścią rodziny :). Dzięki niej poznawałem również kulturę od środkę.

W jeden z weekendów wybraliśmy się na mecz rugby. Był to mecz lokalnych oldboy’ów (30+, duże plus :D).  Nigdy wcześniej nie widziałem tej dyscypliny. Rugby w Nowej Zelandii to sport narodowy. Drużyna narodowa – All Blacks jest od wielu lat najlepsza na świecie. Co ciekawe, w piłce nożnej zawodnicy udają kontuzję, żeby wymusić faul. W rugby zejście z boiska z powodu kontuzji to trochę wstyd. Dlatego zawodnicy grają na całego, często z krwawiącymi ranami a czasem nawet złamaniami.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Kilka słów o Maorysach. Są to rdzenni mieszkańcy Nowej Zelandii, jak aborygeni w Australii czy indianie w Ameryce Północnej. Są potomkami polinezyjczyków, przybyli do Nowej Zelandii z wysp na Oceanie Spokojnym, najprawdopodobniej z Tahiti ok. XIII wieku. Zajmowali się uprawą roślin, rybołóstwem i hodowlą. Praktykowali również kanibalizm, głównie na swoich wrogach 😉 Maorysi mają swój język, swoją kulturę. Mają ciekawą i bogatą mitologię. Byli niezwykłymi artystami i wojownikami. Zasłynęli  z tatuażu. Te Moko – tak nazywany jest tutaj tatuaż to specyficzne wzory, które są czymś w rodzaju CV. Im bardziej szanowana lub zasłużona osoba, tym więcej tatuaży. Opisują one jej dokonania i historię.

Inną ciekawą i znaną częścią kultury maoryskiej jest haka. Jest to taniec wojenny, tańczony aby odstraszyć wrogów (coś jak husaria śpiewająca „Bogurodzicę” w Krzyżakach ;D ).  Haka jest bardzo ważna w ich kulturze do dnia dzisiejszego. Przed każdym meczem rugby All Blacks tańczą hakę. Spójrzcie:

Po meczu Oldboy’ów była impreza w lokalnej knajpie. Tam przy prezentacji drużyny wykonywały hakę. Mogłem więc zobaczyć ten taniec na własne oczy i powiem Wam że robi wrażenie, gdy kilkunastu masywnych maorysów z grymasem furii na twarzy krzyczy ile sił w płucach. 😉

20180707_184026

20180707_184651

 

Dodaj komentarz